Fragmenty recenzji płyty ELMA "Ad Rem" pióra Adama Barucha, The Soundtrack of My Life :
"Istotność tej muzyki jest dwojaka: po pierwsze jest olśniewająco piękna, intensywna emocjonalnie i zachwycająca estetycznie, a po drugie odważna i fascynująca intelektualnie. Elma nie cofa się do lat 70-tych dwudziestego wieku, by powielić wówczas tworzoną wokalną muzykę improwizowaną, lecz przenosi tradycję do współczesności, aktualizując koncepcje i adaptując je do języka, brzmienia i wizji dzisiejszego jazzu. Jej wokalizy i inne warsztatowe triki tworzą całkowicie nowy język, który pozwala jej docierać tam, gdzie nikt inny wcześniej nie dotarł, co w dzisiejszych czasach stanowi absolutną rzadkość.
Bez wątpienia, jest to jeden z najważniejszych albumów wydanych na polskiej scenie jazzowej w ostatniej dekadzie, a w obszarze wokalistyki jazzowej, również na skalę światową. Nie ma obecnie improwizowanej muzyki wokalnej o takiej intensywności i innowacyjności nigdzie indziej, co czyni tę płytę po prostu jedyną w swoim rodzaju. Prawdę mówiąc, ten album powinien być studiowany przez każdego wokalistę na świecie, jazzowego i nie tylko, po to, aby nabyć świadomości, do czego ludzki głos (i umysł) jest zdolny.
Absolutnie niezbędny element w każdej poważnej kolekcji płyt!"